Inwazja na Ukrainę. Doradca prezydenta: Mamy świadomość różnych scenariuszy
Mucha podkreśla, że bezpieczeństwo Ukrainy leży w interesie Polski. Z tego względu rząd w Warszawie zdecydowanie wspiera Kijów na arenie międzynarodowej.
Rosyjskie zagrożenie
– Mamy świadomość różnych scenariuszy, nie wszystkie są obiektem publicznej debaty, bo po części są to informacje niejawne. Mamy do czynienia z napiętą sytuacją związaną z zagrożeniem agresją, zwracają na to uwagę nasi ukraiński partnerzy, ale także partnerzy z NATO. Polska bardzo wyraźnie wskazuje, że interes Polski to bezpieczeństwo Ukrainy. Stąd nasze wyraźne wsparcie w podnoszeniu sprawy ukraińskiej na forum NATO i UE – wskazał na antenie TVP doradca prezydenta.
Mucha dodał, że wielu zachodnich polityków stwierdza wprost, iż nie ma uzasadnienia dla jakiejkolwiek rosyjskiej ingerencji w sprawy ukraińskie. Wszelkie agresywne działania Kremla spotkają się ze "zdecydowaną odpowiedzią państw zachodnich również w postaci sankcji ekonomicznych".
– W ostatnim czasie mamy do czynienia z bardzo zdecydowanymi wypowiedziami przedstawicieli administracji amerykańskiej i samego prezydenta Joe Bidena, polityków brytyjskich, potrzeba też jednolitego stanowiska europejskiego. Zdarzały się wypowiedzi niefortunne, ale po tych niefortunnych zdarzały się i dymisje – przypomniał Mucha.
Nord Stream 2
Doradca prezydenta Muchy przypomniał również o stanowisku Polski w sprawie Nord Stream 2. Jak donoszą media, Niemcy niechętnie chcą się wywiązać z porozumienia zawartego w lipcu ubiegłego roku pomiędzy ówczesną kanclerz Angelą Merkel a prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. Umowa zakładała, że w przypadku agresji Rosji na Ukrainę funkcjonowanie kontrowersyjnego gazociągu zostanie wstrzymane.
– Trudno sobie wyobrazić zakończenie i kontynuację tego projektu w przypadku agresji na Ukrainę. To byłoby niewłaściwe. Dobrze, że pojawiają się komunikaty ze strony polityków niemieckich, że Rosja nie ma interesu w wywoływaniu destabilizacji, agresji na Ukrainę, bo to się spotka ze zdecydowanym odporem. Nie może być zgody by w dzisiejszym świecie w taki sposób oddziaływać na sytuację w Europie. Musimy powiedzieć partnerom rosyjskim, że jeżeli przestrzegają reguł, jest możliwa współpraca, w sytuacji agresji musicie się liczyć z konsekwencjami – powiedział Paweł Mucha.